Św. Łukasz Ewangelista pisał swoją Ewangelię z myślą o bardzo wielu osobach, które będą chciały poznać nauczanie i ziemskie życie Jezusa Chrystusa. W sposób szczególny dedykuje on swoją Ewangelię pewnemu człowiekowi imieniem Teofil. Pierwsze, dość lakoniczne zdania tej Ewangelii uświadamiają nam, że każdy z nas na wzór św. Łukasza ma być głosicielem dobrej nowiny w swoim własnym środowisku, głosząc Ewangelię na różne sposoby, a szczególnie przykładem własnego życia, by budzić i umacniać wiarę w Jezusa we wszystkich osobach, które spotkamy.
Większą część życia na ziemi Jezus przeżył w Nazarecie. To znacznie dłuższy czas niż Jego trzyletnia publiczna działalność, kiedy głosił nauki i dokonywał wielu spektakularnych cudów. Na tamtym etapie życie Jezusa przebiegało zasadniczo w zwyczajnej codzienności. To było wiele lat zwykłości codziennych zajęć, prac, życia rodzinnego i modlitewnego. Poprzez ten etap życia Jezus uświęcił chrześcijańską codzienność każdego z nas, nadając jej niebagatelne znaczenie. Każdy normalny dzień – jakich wiele w naszym kalendarzu – przepojony wiarą w Jezusa, nie jest zatem pusty i zwykły w swej „powszedniości i szarości”, ale nabiera niepowtarzalnego charakteru i wymowy oraz jest napełniony Jego świętą obecnością. Tak jak wszystko, co czynił w Nazarecie, było uświęcone obecnością Emmanuela – Boga z nami, który zamieszkał pośród swego ludu w osobie swojego Syna. Nierzadko najważniejsze rzeczy w naszym życiu dzieją się właśnie w codzienności, którą symbolizuje Nazaret. Spodobało się Bogu wpleść czas życia rodzinnego Jezusa u boku Maryi i Józefa w dzieło zbawienia świata.
We wszystkich codziennych zajęciach, które przepajamy wiarą w Jezusa, dokonuje się historia zbawienia, w którą wpleciona jest także historia naszego życia. To właśnie w tej zwykłości życia, pośród radości i trosk, możemy również doświadczać bliskości i miłości Boga. Codzienne życie chrześcijan jest wobec tego przestrzenią, w którą Bóg chce być przez nas zapraszany, by przeżywać ją z nami, dając bardzo konkretne znaki swojej obecności przy nas. Wobec tego możemy śmiało stwierdzić, że nasze z pozoru „szare” życie nie jest czymś zupełnie przypadkowym i pozbawionym głębszego sensu, lecz naszym „duchowym Nazaretem”, w którym tak bardzo spodobało się zamieszkać samemu Bogu. To właśnie tam, pośród różnych sytuacji, Jezus pragnie „głosić wolność więźniom (zniewolonym przez grzech), ubogim nieść dobrą nowinę, niewidomym przejrzenie, uciśnionych odsyłać wolnymi, obwoływać rok łaski od Pana”.
Te słowa Pisma spełniają się także dzisiaj w naszym życiu, za każdym razem, kiedy staramy się dobrze rozpoznawać i pełnić wolę Boga. Skoro w ramach swojej publicznej działalności w Nazarecie Jezus nie został entuzjastycznie przez wszystkich przyjęty, nie oczekujmy, że i my wszędzie będziemy przyjmowani z otwartymi ramionami. To jednak niech nam nie przeszkadza głosić Ewangelię zawsze, wszędzie i wszystkim.
Magister Nowicjatu oraz misjonarz Prowincji Warszawskiej Redemptorystów – Lubaszowa, o. Łukasz Listopad CSsR