Początki
Pierwsza kaplica w Krzyżu
Instytucjonalnie wieś "Krzyż" znana była już w XV wieku jako przynależna do rejonu Tarnowa. Posiadała już przed 1404 r. prawo niemieckie. Nazwa wzięła się najprawdopodobniej od Krzyża, który od niepamiętnych czasów stał na tzw. Krzyskiej Górze.
Pierwsza kaplica na terenie Krzyża została zbudowana przez mieszkańców w latach 1883/1884 jako spełnienie ślubu za odwrócenie straszliwej zarazy cholery, jaka grasowała w okolicach Tarnowa w 1873 roku. W wiosce Krzyż w ciągu trzech miesięcy zmarło na tę chorobę około 150 mieszkańców. Przerażeni mieszkańcy Krzyża błagali Pana Boga o zmiłowanie i złożyli ślub, że jeżeli Pan Bóg odwróci tę straszną zarazę, to gmina na własnym gruncie i własnym kosztem wybuduje, tam gdzie stał krzyż, kaplicę Bogu na podziękowanie. Ufność i wiara w opiekę Bożą nie zawiodła. Po kilku miesiącach zaraza ustała. Brak jednak środków opóźnił wypełnienie ślubu. Z nakładem wielkich wysiłków przystąpiono w 1883 roku do budowy kaplicy. Została ona ukończona w 1884 roku i uroczyście poświęcona pod wezwaniem PODWYŻSZENIA KRZYŻA ŚWIĘTEGO 21 IX 1884 roku przez kanonika tarnowskiej kapituły katedralnej ks. Stanisława Walczyńskiego, z upoważnienia biskupa tarnowskiego J.A. Pukalskiego. W tej kaplicy umieszczono nad ołtarzem obraz Chrystusa Ukrzyżowanego wymalowany przez ks. J. Preibisza ze zgromadzenia Księży Filipinów w Tarnowie.
W czasopiśmie „Pogoń” z 1885 roku w numerze 23, na stronach 4-5 jeden z mieszkańców pisze:
„W miesiącu wrześniu 1884 roku poświęcony i do użytku publicznego oddany został mały kościółek, właściwie kaplica we wsi Krzyż, należącej do parafii tarnowskiej (…). I stanęła nareszcie na miejscu najwyżej w Krzyżu podniesionym tuż przy samym gościńcu kapliczka zaopatrzona w sygnaturkę, na której dzwonek umieszczony zwołuje na nabożeństwo popołudniowe i katechizację w każdą niedzielę i święto – od czasu zaś do czasu odprawia się tu Mszę Świętą. Kapliczka bowiem, o której mowa, zaopatrzona jest w ołtarz i przybory do Mszy odprawiania potrzebne.
Zasługuje tu na pozór drobna sprawa dlatego na uwagę czytającej Publiczności, że kapliczka wspomniana jest dziełem wyłącznie ofiarności chrześcijańskiej, i dowodzi, że ta ofiarność pomiędzy nami jest, i że z niej korzystając wiele bardzo możemy, a z pewnością więcej niż przy pomocy przymusowych ustaw i komitetów, np. takich jak komitet kościelny tarnowski, który nie może się zdobyć, już nie mówiąc na ozdobę naszej katedry, ale nawet na to, co koniecznie potrzebne, by od zniszczenia uratować dom plebański (…).
Nie tak zrobili w Krzyżu. Tu bez komitetu zwieźli piasek, wapno i cegły, zaś śp. Józef Szebesta za darmo zrobił plan, a potem zwieźli chłopi drzewo (…), a gdy mury stanęły, znaleźli Krzyżanie dobrodzieja w jednym z kanoników katedralnych, który bez komitetu, darował dzwonek na sygnaturkę i obraz wielki do ołtarza, a potem znowu bez komitetu Panny Urszulanki Tarnowskie darowały dwa ornaty z albą i przyborami do odprawiania Mszy świętej potrzebnymi – zaś niektóre Panie z Towarzystwa Różańca Żywego darowały obrusy trzy na ołtarz, dywan, poduszkę, a ks. Jan Oleksik, także bez komitetu darował krzyż na ołtarz – i stało się to tak po cichu, tak prędko, a tak serdecznie i tak ochoczo i bez sesji i bez protokołów – że zaledwie po roku się o tym dowiadujemy (…)”.